Jak przebiegają teraz procesy rekrutacyjne, jak działają rekruterzy? Co się zmieniło na rynku pracy w czasie pandemii opowiadają eksperci z Gi Group, Wyser i Grafton Recruitment. Zapraszamy do lektury naszego cyklu.

- My rekruterzy, możemy pracować wszędzie – podkreśla Aleksander Adamski, konsultant ds. rekrutacji z Gi Group. - Działamy w terenie, w biurach, to i w domowym zaciszu sobie radzimy.

Rekrutacje z ostatnich 2-3 miesięcy trwały zazwyczaj krócej niż dotychczas. Mogło to wynikać z tego, że było ich generalnie mniej, często na kluczowe w okresie pandemii stanowiska, a na rynku pojawiło się wielu dobrych kandydatów.
Z drugiej strony, firmy skupione na zarządzaniu kryzysowym, często wydłużały procesy rekrutacyjne.
Pierwszym etapem rekrutacji są teraz rozmowy wideo. Spotkanie twarzą w twarz odbywa się na samym końcu.
Takie zdalne rekrutacje stanowią większe wyzwanie dla kandydatów –nie mogą obejrzeć biura i poczuć klimatu firmy, ani poznać na żywo bezpośredniego przełożonego.

Trudniej jest też z pozyskiwaniem kandydatów, którzy mają pracę. Są bardzo ostrożni w podejmowaniu decyzji o zmianie pracodawcy.

- Rekrutacja zdalna nie jest taka straszna, jak ją malują. W wielu przypadkach może być ogromnym ułatwieniem dla kandydatów (np. w przypadku osób relokacyjnych), a z punktu widzenia klientów skraca proces (łatwiej połączyć się na godzinę  zdalnie niż jechać na spotkanie kilka godzin) – podsumowuje Karolina Damas, Division Manager IT & Engineering, Grafton Recruitment

Rekruterzy podkreślają jednak znaczenie spotkań face to face, ponieważ zachowania niewerbalne są dla nich ważną wskazówką w procesie rekrutacji. 

- Najbardziej brakuje mi możliwości obserwacji zachowań niewerbalnych.  Gesty, sposób reakcji, mowa ciała bywają istotną informacją przy podejmowaniu decyzji o zatrudnieniu kandydata – mówi Anna Kleczewska, konsultant ds. rekrutacji z Gi Group.

Widzą wiele zalet zdalnej rekrutacji – np. oszczędność czasu, gdy wideokonferencja jest jednym z etapów rekrutacji. Mogą od razu stwierdzić, czy warto dalej rozmawiać z kandydatem. Podkreślają jednak, że zarówno firmy, jak i kandydaci rzadko podejmują decyzję o zatrudnieniu na podstawie tylko spotkań online.

- Rekrutacja zdalna jest w porządku, pod warunkiem, że to opcja, a nie konieczność – uważa Michał Piernik, konsultant ds. rekrutacji z Grafton Recruitment. - Najlepszy byłby model hybrydowy – np. 1 etap to widekonferencja, a drugi - spotkanie w biurze (lub na odwrót). Innym tematem jest jak przebiega zdalne wdrożenie i aklimatyzacja nowego pracownika. Ale to już zupełnie inne zagadnienie – dodaje Michał Piernik.

Rekruterzy uważają, że pracują tak samo efektywnie jak przed pandemią i chętnie pracowaliby w sposób mieszany – w biurze i zdalnie.

Szukasz nowej pracy? Zapraszamy do sprawdzenia ofert Grafton. Codziennie dodajemy nowe. Znajdziesz je tu: https://www.grafton.pl/pl/job-search

zdalna rekrutacja