Grafton przedstawia: Historia stażowa Marcina

Grafton przedstawia: Historia stażowa Marcina

Staż polecam każdemu, kto chciałby rozpocząć swoją ścieżkę zawodową „od zera” lub na nowo, mając w planach np. przebranżowienie.

 

Rozpoczęcie pracy w rekrutacji miałem w planach już od początku rozpoczęcia studiów. Bardzo zależało mi na tym, żeby po ich skończeniu móc przejść bezpośrednio do miejsca, które umożliwi mi dalszy rozwój w branży.

Muszę przyznać, że propozycja stażu w Grafton Recruitment trochę mnie zaskoczyła. Zwyczajnie nie spodziewałem się, że uda mi się wyróżnić z tłumu. Byłem osobą bez żadnego doświadczenia, która miała wyłącznie chęci i niewielki insight z rynku od kolegów i koleżanek, którym udało się dostać na podobne staże w innych firmach.

Wybrałem tę formę, ponieważ z góry zakłada się, że osoba, która dołącza do zespołu, CHCE, ale NIE POTRAFI, a właśnie takie podejście było mi potrzebne. Udało mi się i zrealizowałem swój pierwszy staż, który sprawił, że mogę być tu, gdzie dziś jestem. Nie będę owijał w bawełnę, że staż w Grafton od samego początku rzucił mnie na głęboką wodę, ale na tym mi właśnie najbardziej zależało. Praca tutaj, choć nakierowana na naukę, od razu pokazywała cały proces rekrutacyjny. Już po niedługim czasie, oczywiście pod opieką doświadczonych konsultantów, coraz większa część zadań była przekazywana do mnie.

Od pierwszego dnia wszystkie moje obowiązki miały na celu zapoznać mnie z codzienną pracą na docelowym stanowisku i przede wszystkim przygotować na to, jak taka praca wygląda. Staże zawsze są czasowe i jest to ryzyko, z którym godzi się każda osoba, która na niego aplikuje.

W moim przypadku od początku było widać, że mam się na tym stażu przygotować, nauczyć i wyszkolić, żeby z taką wiedzą „pójść w świat” lub zostać właśnie tutaj. Zaoferowano mi dalszą współpracę i do dziś kontynuuję swój rozwój w Grafton, z czego niezmiernie się cieszę. Staż polecam każdemu, kto chciałby rozpocząć swoją ścieżkę zawodową „od zera” lub na nowo, mając w planach np. przebranżowienie.